Domowa konfitura z mniszka - jak zrobić?
Sposób przygotowania:
1.Najpierw trzeba wybrać się na łąkę - zdecydowanie gdzieś z dala od ruchliwych dróg i zgiełku wielkich miast. Trzeba wziąć kilku pomocników i z obietnicą, że po zbiorach będzie pyszny grill poprosić ich o zbieranie pięknie rozwiniętych mleczy. Samej usiąść wygodnie na kocu, wysmarować twarz filtrem i od razu wyskubywać z kwiatostanu żółte płatki, ponieważ jeśli zbierzemy całe kwiaty - nawet nie zdążymy wrócić do domu a już się zamkną.
Płatki najlepiej zbierać do wiaderka, raczej nie reklamówki, ale jak to mówią - z braku laku i kit dobry. ;)
Po zebraniu potrzebnej ilości wywiązujemy się z obietnicy grillowej. ;)
Po powrocie do domu, rozkładamy na stole spory arkusz papieru do pieczenia, wysypujemy płatki, równo rozkładamy i zostawiamy na noc, najlepiej przy otwartym oknie, by pozbyć się mieszkających tam jeszcze żyjątek.
2.Następnego dnia przepłukujemy płatki zimną wodą.
Do garnka wsypujemy cukier i wlewamy wodę.
Dodajemy pokrojone w cieniutkie plasterki pomarańcze i doprowadzamy do wrzenia.
Do gorącego syropu wrzucamy płatki i gotujemy przez około półtorej godziny (nie mieszając), na średnim ogniu, żeby większość wody odparowała. Można użyć żel-fixu, ale to raczej jeśli nastawiamy się na zrobienie większej ilości i zachomikowanie na zimę. Ja zrobiłam tak raczej 'na teraz'. ;)
Kiedy konfitura zgęstnieje wyłączamy ogień i dodajemy miód.
Dżem przelewamy do wyparzonych słoiczków, szczelnie zakręcamy i stawiamy na zakrętce.
Następnego dnia chowamy do lodówki... lub po prostu jemy na śniadanie. ;)
Komentarze