Kakaowa rolada z budyniem, galaretką i stokrotkami - jak zrobić?
Sposób przygotowania:
1.Na początku przygotowujemy galaretkę.
Rozpuszczamy ją w 400 ml wrzątku i odstawiamy do przestudzenia.
W płaskim naczyniu (np. formie na ciasto) układamy stokrotki lub inne jadalne kwiaty i zalewamy je wystudzoną galaretką. Odstawiamy do lodówki do stężenia.
2.Przyrządzamy budyń.
Z 0,5 l mleka odlewamy pół szklanki i rozpuszczamy w niej zawartość opakowania.
Resztę mleka zagotowujemy z cukrem. Do gotującego się wlewamy mieszankę i na najmniejszym ogniu cały czas mieszając chwilę gotujemy aż zgęstnieje. Odstawiamy do wystudzenia.
Wystudzony budyń miksujemy na gładką masę z miękkim masłem.
3.Przygotowujemy ciasto.
Składniki na jasną masę dokładnie ze sobą mieszamy.
Nakładamy do woreczka cukierniczego z wąską końcówką i na papierze do pieczenia (o wielkości blaszki) wyciskamy kropeczki. Wystarczy, że zrobimy to na połowie papieru ale masy jest wystarczająco dużo.
Tak ozdobiony papier wkładamy do lodówki lub zamrażarki ( jeśli zmieścicie;)).
4.Jajka na ciemną masę rozdzielamy.
Białka ubijamy na sztywno z sodą.
Gdy będą sztywnieć, stopniowo dosypujemy cukier i miksujemy aż masa będzie gładka i błyszcząca.
Dodajemy lekko roztrzepane żółtka i delikatnie mieszamy szpatułką.
Następnie dodajemy połowę roztopionego masła i połowę mąki wymieszanej z kakao (przesiane!).
Delikatnie mieszamy i powtarzamy tą czynność.
5.Ozdobiony papier układamy na blaszce do pieczenia i wykładamy na niego ciemną masę. Wyrównujemy i wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika.
Pieczemy 12 minut. Upieczone ciasto wyjmujemy i od razu przewracamy na drugą stronę ( najlepiej przewrócić je na kolejny arkusz papieru do pieczenia).
Delikatnie zdejmujemy warstwę papieru tak aby nie uszkodzić jasnych kropeczek.
Jeszcze raz przewracamy biszkopt na drugą stronę i rozsmarowujemy na nim masę budyniową.
Na jednym brzegu układamy pokrojona w długie paski galaretkę (cała się nie zmieści więc resztę zjadamy :) ).
Ciasto zwijamy na roladę i przekładamy na całą noc do lodówki.
Komentarze