Mija już prawie 17 lat jak przyniosłam ziarenka pigwy do domu i zasadziłam je obok studni. Krzew rósł powoli i owocował z różnym skutkiem co roku, bywał kapryśny, jak w tym roku dając niewiele owoców, a bywały lata, że cienkie gałązki uginały się pod ciężarem obfitości owoców.
4.36 (185 ocen)
Porady
Moją zmorą jeśli chodzi o ten aromatyczny owoc, było krojenie!. Kroiłam pigwę na ćwiartki a, twarda niedostępna skorupa po krótkiej chwili gwarantowała pęcherze na palcach!. W tym roku było inaczej, pokroiłam pigwę w plastry raz, dwa i pestki same wypadły. Rewelacyjny, szybki sposób, polecam.
Zobacz też: pigwa - proste przepisy na zdrowie!
Komentarze